sobota, 10 sierpnia 2013

Przedmowa

Zwykle, gdy sama zabieram się za lekturę, pomijam takie odautorskie bzdety, by co najwyżej wrócić do nich po przeczytanie ostatniej strony. Tobie zaś, drogi czytelniku, któryś zawitał tutaj błądząc w odmętach Internetu, nie daję takiej możliwości. ponieważ na chwilę obecną nie znajduję się na tym blogu nic godnego uwagi. Znajdzie się? Ano znajdzie, całkiem szybko.

Nie widzę potrzeby rozwodzić się nad tym, co ma być a nie jest, chciałabym jednak wyjaśnić jedną sprawę. Wbrew panującemu tutaj wystrojowi nie piszę powieści w nurcie socrealizmu, komunistką również nie jestem, a czterdzieści tomów Lenina zakupionych przez dziadziusia pokrywa kurz.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz